Jak zimno wpływa na nasze ciało i twarz? Czy
chłodne masaże faktycznie mogą pomóc wyglądać nam bardziej rześko?

 

Mogę się założyć, że kiedyś stłukłaś sobie palec/ rękę/ nogę. Co wtedy zrobiłaś? Pobiegłaś po gorące, czy zimne okłady? Chyba wszyscy znamy odpowiedz ;).
Zimne okłady powodują obkurczenie naczyń krwionośnych, zwolnienie krążenia, a co za tym idzie- zmniejszają stan zapalny i ból. Co ciekawe, im szybciej po niefortunnym zdarzeniu okryjesz „ranę” zimnem (lodowatą wodą, czy okładem- nie ma to znaczenia), tym większe istnieje prawdopodobieństwo, że zmniejszy ono potencjalny obrzęk i skróci się Twój czas dochodzenia do zdrowia później. Warto to zapamiętać na przyszłość:).

 

Zimno ma wiele benefitów dla naszego zdrowia, od wzmacniania odporności organizmu, poprzez zwiększanie wydolności, na dbaniu o urodę kończąc.
W kontekście ostatniego benefitu- mam na myśli zabiegi krioterapii, które w ostatnim czasie szczególnie zyskują popularność. Podczas takiego zabiegu w gabinecie używane jest specjalne urządzenie, które rozprowadza zimno po skórze. Początkowo naczynia krwionośne szybko się obkurczają- zmniejsza się przypływ krwi, w następnym etapie organizm zaczyna obronę i szybko rozszerza naczynia, a potem zwiększa się przelew krwi, dzięki czemu skóra jest lepiej zaopatrzona w tlen. Wygląda na zdrowszą i zregenerowaną, ma więcej blasku a drobne zmarszczki są mniej widoczne.✨

 

Zimne masaże możesz wykonywać także w domu- za pomocą specjalnych łyżek od Easy Livin’- EASY FREEZY SPOONS! Jest to oczywiście namiastka działania prawdziwej krioterapii, ale z całą pewnością bardzo przyjemna i skuteczna :).  EASY FREEZY SPOONS wypełnione są płynem, który idealnie trzyma chłód i nie zamarza. Możesz przechowywać je w zamrażarce lub lodówce. Głowice masażerów wykonane są ze stali nierdzewnej klasy medycznej.

 

Jakie są benefity ze stosowania ich?

 

Dokładną instrukcję użycia znajdziecie w najnowszym poście na naszym Instagramie, gdzie Martyną Peachee pokazuje jak ich używać, ale warto zapamiętać kilka wskazówek:

 

 

Mam nadzieję, że polubicie się z tymi magicznymi łyżeczkami tak samo jak ja :).

 

Ściskam Was,

Martyna