ICE GLOBES

 

Niedawno po raz pierwszy zdecydowałam się na morsowanie. Wizja zimnej wody w zimnym otoczeniu początkowo była dla mnie turbo-przerażająca (nie mówię, że już nie jest ;-), ale kiedy było już po wszystkim poczułam coś niesamowitego...

 

Prócz ogromnej radości i ekscytacji, że- hej, ZROBIŁAM TO- w ciele czułam narastającą falę energii. Coś mnie rozpierało od środka. Po jakimś czasie, kiedy zaczęłam przyglądać się sobie bardziej wnikliwie zauważyłam, że czuję się taka rześka, jakby ktoś posmarował moje ciało miętową pastą- wiesz takie uczucie świeżości :). Teraz wiem, że te uczucia to prawdopodobnie endorfinki, które wytworzyły się w moim organizmie pod wpływem kontaktu z lodowatą wodą. Zainteresowało mnie to- jak właściwie chłód wpływa na nasz organizm?

 

Istnieją badania, z których jasno wynika, że zimno poprawia ukrwienie tkanek, zmniejsza przebieg procesów zapalnych, może mieć właściwości przeciwbólowe, a także pomagać w różnych jednostkach chorobowych. W ostatnim czasie bardzo popularne stały się zabiegi krioterapii. W tego typu zabiegach wykorzystuje się powietrze o odpowiednio niskiej temperaturze, które powoduje szereg różnych reakcji w organizmie- są one podzielone na dwa etapy.

 

W pierwszym etapie bardzo szybko obkurczają się naczynia krwionośne, zmniejsza się przepływ krwi, spada przewodnictwo nerwowe- jest to odczuwalny efekt znieczulenia, dodatkowo spowalnia przemiana materii. W drugim etapie organizm zaczyna się bronić i gwałtownie rozszerza naczynia krwionośne- dzięki temu tkanki lepiej są zaopatrzone w tlen (który przecież jest transportowany z krwią), nasilona zostaje przemiana materii w miejscu dotkniętym zabiegiem, a to skutkuje szybszą regeneracją. Już kilka zabiegów krioterapii u specjalisty może przynieść niesamowite efekty.

 

Czytając kolejne artykuły o krioterapii zaczęłam się zastanawiać jakie skutki zabieg mógłby przynieść twarzy? :-) I okazało się, że zbawienne. Na krioterapię twarzy powstała nawet specjalna nazwa- frotox. Jest to połączenie słów frozen (ang. zamrażać) i botox- to nazwa dobrze znanego preparatu, dzięki któremu wiele ludzi na świecie dostaje drugą młodość ;-). Specjaliści, którzy zajmują się "zamrażaniem" twarzy, twierdzą, że takie zabiegi mogą zmniejszyć widoczność zmarszczek (chociaż co do tego ja, osobiście nie jestem przekonana ;-), a także zmniejszyć widoczność "porów" i rozświetlić cerę (i w to bardzo wierzę!). No dobrze, ale co jeżeli nie możemy pozwolić sobie na taki zabieg u profesjonalisty? To mam dla Ciebie rozwiązanie! CRYSTAL CRYO GLOBES, to namiastka zabiegu jak w salonie. Namiastka- bo ich działanie jest dużo łagodniejsze i bezpieczne do wykonania w domu.

 

Kule, które możesz kupić w naszym sklepie wypełnione są specjalnym płynem, który chłodzi się, ale nigdy nie zamarza- dzięki czemu nie ma ryzyka, że którakolwiek z części twarzy będzie narażona na odmrożenie. A efekty- przy regularnym stosowaniu mogą być naprawdę imponujące. Chłód fantastycznie zmniejszy widoczność tzw. porów i pomoże pozbyć się porannych "podkuwek" pod oczami ;-). Cryo globes, tak jak krioterapia pomoże również w przepływie krwi, a to oznacza lepiej dotlenioną glass skin. Co więcej, po masażu kulami mam niesamowite poczucie świeżości- tak jakbym... morsowała, tylko, że samą głową ;-). Coś czuję, że 2021 to będzie dla mnie rok pełen leczniczego chłodu!

https://easylivin.com.pl/pl/p/CRYSTAL-CRYO-GLOBES/89